Tak jak tytuł mówi... nie, nie będę mówić o niebie. Chyba już dużo o nim słyszeliście na religii ;) Chodzi mi oto, że długo nic nie dodawałam. Bardzo was za to przepraszam, ale do rzeczy. Jak już słyszeliście od Loli za kilka dni wyjeżdżam za granice, nie ma tak łatwo nie powiem gdzie dokładnie. Czuje się dziwnie im bliżej do wyjazdu tym gorzej. Pewnie powinnam być szczęśliwa, że wyjeżdżam, że zwiedzę inne państwa, ale tak nie jest. Czuje smutek a zarazem strach. Strach? Spytacie, tak strach! W końcu jadę wogóle do innego państwa. Nie wiem co tam na mnie czeka... Ha! Odrywając się od tematu powiem wam, że biorę ze sobą laptopa i będę wam pisać co u mnie. Nie wiem czy się cieszycie ale mam nadzieję, że tak. W miarę możliwości powysyłam wam zdjęcia z mojej podróży. Och jak odeszłam od tematu, no dobra a więc... Jak myślicie jakby to było pewnego dnia obudzić się w innym ciele? Jakiejś nieznajomej duszy? Nie umiemy na to odpowiedzieć bo to się nie zdarzyło. No właśnie nie umiemy odpowiedzieć na wiele pytań takich jak: Kim naprawdę jestem?
Pozdrawiam Tola
---------------------------
Jednak doszłam pod koniec do niebios :D Jakby co to przepraszam za błędy ale piszę na szybkiego ten post.
A tu liścik do Loli mam nadzieję, że to przeczyta... Może się komuś wydawać, że przyjaźń nie istnieje, ale my jesteśmy istnym dowodem, że jednak występują wyjątki :)
środa, 4 czerwca 2014
wtorek, 3 czerwca 2014
Bardzo was przepraszam
Przepraszam was bardzo za tak długą przerwę. Nie będę wam wciskać kitu, że nie miałam czasu. Czasu miałam bardzo dużo, tylko jestem śmierdzącym leniem. Pewnie chcecie wiedzieć co u mnie? U mnie nic nowego. Mijają dni zbliżają się wakacje. Trzeba się brać w garść... Ale mi się tak nie chce. Przeczytałam na internecie takie coś :
No właśnie.... Czy zdążymy o wszystko zapytać... Tylko Bóg wie ile czasu nam zostało. Doceniajcie każdą chwilę tą dobrą i tą złą, tą z przyjaciółmi i z wrogami. Proszę was uśmiechajcie się do waszych wrogów. Ja już to zrobiłam. Wyobrażajcie sobie jakbyście czuli się na ich miejscu. Bo mimo tego co wam zrobili oni też są ludźmi. Wiem że nie powinnam nikogo pouczać, ale czuję że muszę. A wracając do przyjaciół... Oni odchodzą i przychodzą. Tola niedługo wyjeżdża za granicę na całe wakacje. Zostanę w pewnym sensie sama. Bo mimo to że mam innych przyjaciół zostanę osamotniona. Nikt nie zastąpi mi Toli.. Ubędzie cząstka mnie. Może mi się trochę rozerwie nad morzem. A wy gdzieś wyjeżdżacie??? Jak to piszę zastanawiam się co było gdyby nie było Toli. NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO. Także Tolu jak będziesz to czytać to pamiętaj że jest ktoś dla kogo jesteś ważna, ktoś kto będzie miał cię w sercu. Nawet jak już nie będziemy przyjaciółkami. Trochę się popłakałam. Także cieszcie się swoim życiem, ale przede wszystkim akceptujcie siebie. Ale się rozpisałam.
LOLA
PS Proszę skomentujcie to, bo mam wrażenie że nikt tego nie czyta.
No właśnie.... Czy zdążymy o wszystko zapytać... Tylko Bóg wie ile czasu nam zostało. Doceniajcie każdą chwilę tą dobrą i tą złą, tą z przyjaciółmi i z wrogami. Proszę was uśmiechajcie się do waszych wrogów. Ja już to zrobiłam. Wyobrażajcie sobie jakbyście czuli się na ich miejscu. Bo mimo tego co wam zrobili oni też są ludźmi. Wiem że nie powinnam nikogo pouczać, ale czuję że muszę. A wracając do przyjaciół... Oni odchodzą i przychodzą. Tola niedługo wyjeżdża za granicę na całe wakacje. Zostanę w pewnym sensie sama. Bo mimo to że mam innych przyjaciół zostanę osamotniona. Nikt nie zastąpi mi Toli.. Ubędzie cząstka mnie. Może mi się trochę rozerwie nad morzem. A wy gdzieś wyjeżdżacie??? Jak to piszę zastanawiam się co było gdyby nie było Toli. NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO. Także Tolu jak będziesz to czytać to pamiętaj że jest ktoś dla kogo jesteś ważna, ktoś kto będzie miał cię w sercu. Nawet jak już nie będziemy przyjaciółkami. Trochę się popłakałam. Także cieszcie się swoim życiem, ale przede wszystkim akceptujcie siebie. Ale się rozpisałam.
LOLA
PS Proszę skomentujcie to, bo mam wrażenie że nikt tego nie czyta.
Subskrybuj:
Posty (Atom)